Fińska kultura politycznego konsensusu

W Finlandii polityk jawi się jako społecznik, obdarza się go powszechnym zaufaniem. Tolerancja dla odmiennych poglądów, dobro wspólne, równość i społeczna odpowiedzialność to wartości, na których opiera się fińska kultura polityczna.

 

Tekst: Ewa Litke

U podstaw fińskiej kultury politycznej leży idea konsensusu, rozumianego jako poszukiwanie najbardziej dogodnych i satysfakcjonujących społecznie rozwiązań. Dotyczy ona wszystkich szczebli władzy. Wystarczy spojrzeć na procedurę formowania rządu: bezpośrednio po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych przewodniczący fińskiego Zgromadzenia Narodowego ma za zadanie przeprowadzić konsultacje z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych, aby wyłonić tego kandydata na szefa Rady Państwowej (jak tradycyjnie nazywane są gabinety państw nordyckich), który cieszy się największym poparciem ogółu społeczeństwa. Bywa, że konsultacje trwają wiele tygodni, ale ich wyniki od wielu lat są gwarantem stabilności fińskich rządów.

Formowanie przez dodawanie

Symptomatyczne jest także relatywnie częste formowanie szerokich rządów koalicyjnych. Mimo wieloletniej dominacji na fińskiej scenie politycznej trzech dużych ugrupowań: Socjaldemokratów, Partii Centrum i Narodowej Koalicji, w skład koalicji rządowych regularnie wchodzą mniejsze partie. Co więcej, dochodzi tam nawet do formowania tzw. tęczowych koalicji, które zrzeszają przedstawicieli partii z całego spektrum ideologicznego fińskiej sceny politycznej. W skład obecnego rządu wchodzą: centroprawicowa Narodowa Koalicja, Socjaldemokraci, Sojusz Lewicy, Zieloni, Chrześcijańscy Demokraci oraz partia szwedzkojęzycznej mniejszości. Mimo widocznego rozstrzału  ideologicznego, gabinet ów ma się całkiem dobrze i wydaje się, że dotrwa do końca kadencji.

Pierwsze kobiety

Aby taki system mógł sprawnie funkcjonować, konieczne jest spełnienie kilku kluczowych warunków: poszanowania dla poglądów rozmówcy, posługiwania się w dyskusji sensownymi argumentami, woli współpracy i poczucia wspólnego celu, jakim jest dobro państwa. Ludzie muszą czuć się wobec siebie równi, a ta zasada jest kolejnym fundamentem fińskiej kultury politycznej. Wywodzące się z tradycji protestanckiej poczucie równości gwarantuje każdemu obywatelowi prawo do bycia podobnie traktowanym. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. To właśnie Finki jako pierwsze kobiety w Europie otrzymały prawa wyborcze, co nastąpiło już w 1906 r. Zaledwie rok później, w marcu 1907 r., w skład pierwszego parlamentu fińskiego wybranego w wyborach powszechnych weszło 19 posłanek (około 10% ogółu parlamentarzystów). Współcześnie rola kobiet w fińskiej polityce jest bardzo ważna, czego dowodzi choćby to, że kobietę dwukrotnie wybrano na stanowisko szefa Rady Narodowej, a w latach 2000–2012 stanowisko głowy państwa piastowała Tarja Halonen.
Zaufanie zaufaniem

Kluczowe jest też społeczne zaufanie wobec rządzących. W przeciwieństwie do Polski, w Finlandii zaufanie do polityków jest relatywnie wysokie, czego potwierdzeniem jest m.in. cykliczny wysoki społeczny udział w wyborach, oscylujący wokół 70–80%. Po części wynika to z uwarunkowań historycznych i profitów płynących z jedności, która – rzecz jasna – wymaga polegania na sobie. Nie bez znaczenia są narzędzia kontroli, którymi dysponuje państwo. Zaufanie zaufaniem, ale świadomość podlegania skutecznemu nadzorowi jest jednym z najskuteczniejszych instrumentów powstrzymujących od nieuczciwych zachowań. Od 2003 r. w Finlandii obowiązuje ustawa o swobodnym dostępie do informacji gwarantująca dostęp do wszystkich informacji publicznych. Można się przyjrzeć wydatkom poszczególnych urzędników państwowych, nakładom na kampanie wyborcze, sprawozdaniom z działalności rządu czy procesowi legislacyjnemu. Można kierować zapytania do jednostek administracyjnych i wyjaśniać swoje wątpliwości, mając gwarancję, że zawsze otrzyma się odpowiedź.

Bardzo ważną rolę odrywają media, bo to one mają za zadanie czuwać nad zasadą przejrzystości i w razie konieczności upubliczniać wszelkie przejawy jej łamania. Sami politycy też dbają o swój wizerunek, czego najlepszym przykładem była w 2003 r. rezygnacja ze stanowiska byłej premier Finlandii Anneli Jäätteenmäki w zaledwie trzy miesiące po nominacji, na skutek podejrzeń o nieuczciwe zachowanie w trakcie kampanii wyborczej. Ostatecznie rok później została ona uniewinniona, lecz swoją decyzją dała dowód wagi, jaką w Finlandii przykłada się do pełnej wiarygodności najważniejszych osób w państwie.

Społecznik z młodzieżówki

Finowie są głęboko przekonani, że polityk to osoba odpowiedzialna za losy narodu i dbająca o interesy obywateli. Nie jest on postrzegany jako karierowicz zatroskany o zasobność własnego portfela, lecz jako zaangażowany społecznik. Typowy fiński parlamentarzysta swoją przygodę z polityką zaczyna od działalności w stowarzyszeniu studenckim, następnie pracuje w strukturach młodzieżowych partii lub samorządu, i tak, po kolejnych szczeblach, do samej góry. Tradycja zrzeszania się sięga w Finlandii połowy XIX w.; od zawsze była i jest synonimem zaangażowania, formą kreowania poczucia przynależności i sposobem walki o słuszną sprawę. Wraz z rozwojem powstawało coraz więcej stowarzyszeń o charakterze politycznym, a przynależność do nich kształtowała poczucie tożsamości ich członków. W tym samym czasie w Finlandii zaczęła się kształtować tradycja związkowa. Na początku lat 90. XX w. przynależność do organizacji związkowych deklarowało około 80% obywateli. Współcześnie popularność tych organizacji nieznacznie zmalała, lecz ich władze opracowały już wiele innowacyjnych rozwiązań popularyzujących wśród młodych ludzi ideę przynależności do związków.

Antyestablishment

W Finlandii mamy zatem do czynienia z dwustronnym oddziaływaniem na siebie polityków i społeczeństwa, opartym na zasadzie zaufania społecznego. Rządzący są świadomi, że dzięki skuteczności działalności publicznej i realizacji woli obywateli zagwarantują sobie wiarygodność, a w następstwie reelekcję, wobec tego konsekwentnie realizują swoje zadania. Społeczeństwo zaś, dzięki wielu skutecznym narzędziom kontroli, weryfikuje i w razie potrzeby egzekwuje realizację obietnic wyborczych, co buduje poczucie zaufania wobec przedstawicieli społeczeństwa.

Niestety, na skutek ogólnoeuropejskiego trendu także w Finlandii coraz większym problemem jest szerzenie się populizmu. Populizm odwołuje się do tradycyjnych haseł egalitarystycznych i antyestablishmentowych; krytykuje sferę polityczną, społeczną, kulturalną, a nawet osobistą. Ugrupowaniem, które posługuje się tego typu hasłami, jest przede wszystkim partia Prawdziwych Finów, która w wyborach parlamentarnych w 2011 r. zajęła trzecie miejsce, zdobywając 19,1% głosów. Jej lider, Timo Soini, wykorzystuje hasła antyimigracyjne, antyeuropejskie, czasami nawet rasistowskie. Szerzy standardy, które dotychczas były Finom obce. Wzrost znaczenia tej partii jest odpowiedzią na ogólny spadek znaczenia ideologii w polityce i brak alternatyw na coraz bardziej scementowanej scenie politycznej kraju. Nie bez znaczenia jest kryzys gospodarczy, który dotknął także Finlandię. W ostatnich kilku latach wzrost gospodarczy w tym kraju znacznie osłabł, doszło do kilku spektakularnych przejęć fińskich firm (np. Nokii przez Microsoft we wrześniu 2013 r.), a fińskie bezrobocie wynosi 9–10%. Wszystkie te czynniki sprawiają, że wielu młodych ludzi poszukuje alternatywy na scenie politycznej tradycyjnie zdominowanej przez duże ugrupowania o przewidywalnej strategii i umiarkowanych hasłach.

Na razie jednak fiński system ma się całkiem dobrze, nadal funkcjonuje dzięki uniwersalnym zasadom definiującym demokratyczny porządek na scenie politycznej. Mimo zagrożenia populizmem, nic nie zapowiada, aby miał ulec drastyczniej zmianie. Bezsprzecznie warto się zastanowić nad sekretem skuteczności mechanizmów, dzięki którym tak sprawnie funkcjonuje.

Ewa Litke – politolożka, skandynawistka, członkini Zespołu Eksperckiego Fundacji Naukowej Norden Centrum.