Zielona pięść w Stambule

Protestowano w trzech strefach: Beskitas – strefa najbardziej polityczna, najbliżej siedziby premiera, miejsce zdecydowanej i mocnej politycznej deklaracji. To w niej dochodziło do najgorętszych starć z policją. Plac Taksim – fiesta, mnóstwo ludzi, sprzedawcy owoców i kukurydzy, muzyka, spotkania ludzi, którzy nie widzieli się od lat; wszyscy bardzo ucieszeni, ogromne ilości piwa. W tłumie czuło się ogromną masę ciał i ich siłę. Park Gezi – konstruktywnie, pokojowo – debaty, dyskusje. Wykorzystano każdy centymetr przestrzeni tego maleńkiego placu.

Zielona pięść wpisana w pień drzewa albo w pacyfę stała się symbolem masowych walk o wolność i prawa człowieka w jednym z największych miast świata. „Wśród protestujących panowała niezwykła życzliwość – opiekowaliśmy się sobą nawzajem, brodząc po omacku w chmurze gazu, płacząc i krztusząc się.”

Stambuł – gigantyczna turecka metropolia, jedno z największych miast na świecie. Mieszka w nim trzynaście milionów ludzi, a za siedem lat ma ich być więcej niż mieszkańców Polski. W tym ogromnym miejskim oceanie niewielki park Gezi z pięknymi drzewami jest kroplą. Ale ta właśnie kropla przepełniła czarę goryczy. Bo
w Stambule jest niewiele zieleni – trudno znaleźć miejsce, w którym można by pobiegać, usiąść w spokoju.

Tekst i zdjęcia: Katarzyna Jagiełło 

Czytaj dalej

Zielona transformacja miasta

Zuidpark w Amsterdamie: największa w Europie farma miejska usytuowana na dachu.

Działania na pograniczu projektowania przestrzeni, wzornictwa, dialogu społecznego i sztuki stanowią idealne uzupełnienie nowej architektury powstającej w duchu zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialnego społecznie biznesu.

tekst: Grzegorz Młynarski

Czytaj dalej

Bzyk w wielkim mieście

Kiedy w ubiegłym roku dyrektor generalny warszawskiego hotelu Hyatt, Heddo Siebs, zobaczył pszczelarzy demonstrujących w centrum miasta – postanowił działać. Na hotelowy dach trafiły dwa pierwsze ule, a pszczoły błyskawicznie się zadomowiły.

Jednym z pierwszych przejawów miejskiego pszczelarstwa był ul na dachu Opery Paryskiej.  Dziś w Londynie przybywa uli w tak szybkim tempie, że już pojawiła się obawa, czy aby dla pszczół wystarczy nektaru. W Warszawie miód produkuje pół miliona pszczół na dachu hotelu Hyatt Regency.

Pszczoły zamieszkały na dachu hotelu Hyatt Regency w Warszawie w ubiegłym roku. Najpierw były dwa ule, teraz jest ich sześć.

tekst: Patrycja Bukalska

Czytaj dalej

Sałata z serca Londynu

W londyńskiej dzielnicy Hackney 18 lat temu Julie Brown wraz z grupą dziesięciu wolontariuszy założyła organizację Growing Communities. Nazwę można przetłumaczyć na dwa sposoby: społeczności, które coś uprawiają, np. warzywa, albo same rosną, rozwijają się.

Życie w dzielnicy Brick Lane nie zatrzymuje się nigdy. O świcie, gdy wracający do domu po nocnych imprezach kupują ciepłe bajgle, na farmie Spitalfields budzą się zwierzęta: kozy, świnie, kury. Pieje kogut.

Brick Lane we wschodnim Londynie wypełniają kolory i zapachy. „Od zawsze” to właśnie tam przybywały kolejne fale imigrantów – od francuskich hugenotów, przez Irlandczyków i Żydów, po Bengalczyków, tworząc barwną mozaikę kultur, języków i zwyczajów. To tam można kupić przyprawy z całego świata, ubrania vintage i stare płyty.

Korespondencja: Patrycja Bukalska

Czytaj dalej